Na obwodnicy Ełku pojawiły się konie

Na obwodnicy Ełku pojawiły się konie

4 października na obwodnicy Ełku doszło do nietypowego zdarzenia. Mogłoby się nam wydawać, że na polskich drogach widzieliśmy już dosłownie wszystko. Tymczasem wciąż pozwalamy się zaskakiwać. Czasem pozytywnie a czasem trochę mniej.

Konie wyszły na obwodnicę

Dla kierowców było nie małe zaskoczenie. Jak co dzień jechali dobrze znaną im obwodnicą. Po chwili jednak okazało się, że coś stoi na ich drodze. W większości przypadków byłoby to jakieś drzewo albo dziura jezdni.

Tym razem to jednak żywe stworzenia postanowiły zablokować drogę i nie przepuścić śpieszących się kierowców. Były nimi konie, które uciekły z hodowli prywatnego właściciela. Nie wiemy, co dokładnie je spłoszyło, ale na szczęści wróciły już całe i zdrowe tam, skąd przyszły.

Skąd konie wzięły się na ełckiej obwodnicy?

Jak to w ogóle możliwe, że na obwodnicy w Ełku nagle pojawiło się stado koni? Spotkanie dzikiego konia jest bardzo rzadką sytuacją, zwłaszcza w Polsce. Trudno więc uznać obwodnicę, za ich środowisko naturalne.

Wniosek więc nasuwa się tylko jeden. Są one własnością prywatnej osoby i po prostu podjęły decyzję o ucieczce. Najprawdopodobniej coś lub ktoś je spłoszył i zaczęły się zachowywać nieracjonalnie.

Panika bardzo często powoduje, że zwierzęta zaczynają uciekać w losowym kierunku. Dotyczy to nie tylko koni, ale też ptaków czy nawet psów. Przykładem mogą być chociażby nasze zwierzaki, które boją się fajerwerków na Sylwestra.

Co zrobić, gdy zobaczymy zwierzę na drodze?

Jak się zachować, jeśli prowadzimy samochód i spotkamy na naszej drodze zwierzę? Oczywiście bez względu na okoliczności, musimy zachować szczególną ostrożność. Zderzenie może nie tylko spowodować śmierć zwierzęcia ale także zrobić krzywdę nam i wyrządzić szkody pojazdowi.

Jeśli zwierzęta stoją lub leżą na drodze utrudniając ruch to powinniśmy zawiadomić służby porządkowe. Priorytetem w takiej sytuacji jest zneutralizowanie zagrożenia i doprowadzenie stanu drogi do porządku.

Dzięki odpowiedniej interwencji jesteśmy w stanie ochronić zarówno te zwierzęta, jak i uczestników ruchu drogowego. Nie powinniśmy jednak sami wychodzić z pojazdu i próbować ich przeganiać.