Kino pod Gwiazdami i ekstremalny bieg Hunt Run w Ełku
Jeśli ktoś uważa, że w Ełku nie ma co robić, to najprawdopodobniej przespał cały sierpień. Dopiero co zakończyły się dwa bardzo ciekawe wydarzenia, które dostarczyły dwóch zupełnie różnych rodzajów rozrywki.
Pierwsza z atrakcji zapewniła uczestnikom niezwykłe emocje sportowe i możliwość fizycznego wyżycia się. Mowa o biegu z przeszkodami Hunt Run, za organizację którego odpowiada Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ełku.
Drugie wydarzenie to ukłon dla miłośników kina. Chodzi oczywiście o Mazurskie Kino pod Gwiazdami, które zawitało także do Ełku. Organizacją tego filmowego wydarzenia zajęło się Ełckie Centrum Kultury.
Bieg z przeszkodami Hunt Run
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ełku przeszedł samego siebie. Zorganizował zawody, w których mogli sprawdzić się miłośnicy czegoś ekstremalnego. Chodzi o bieg z przeszkodami Hun Run, który odbył się w dniach 20-21 sierpnia.
W ramach wydarzenia przygotowano kilka trasy. Ich nazwy to (od najłatwiejszej do najtrudniejszej): Dziczek, Family Dzik, Mały Dzik, Dobry Dzik, Hardy Dzik i Mocarny Dzik. Tę pierwszą przygotowano z myślą o dzieciach powyżej 3 roku życia. Jej długość do jedynie 1 km, a na trasie znajdowało się kilkanaście przeszkód.
Najbardziej wytrzymali zawodnicy skorzystali z opcji „Mocarny Dzik”. Tam już nie było żadnej taryfy ulgowej. Na tej 18-kilometrowej trasie było aż 40 przeszkód, które z którymi musieli uporać się uczestnicy.
Jakie przeszkody czekały na zawodników podczas biegu?
Hunt Run to nie byle jaki maraton. To prawdziwy test charakteru i własnych ograniczeń. Dlatego podczas biegu trzeba było zmierzyć się z przeszkodami, które utrudniały drogę jak tylko się dało.
Wśród przeszkód znajdowały się takie przeszkody jak chomik, helikopter, aquaman i most tybetański. Niewtajemniczonym mogą te nazwy nic nie mówić, ale były też bardziej standardowe przeszkody. Chodzi między innymi o błoto, ślizgawkę, spacer drwala czy czołganie pod drutem.
Ełckie Kino pod Gwiazdami
23 sierpnia odbyła się filmowa projekcja jako cześć „Mazurskiego Kina pod Gwiazdami”. Filmem, jaki mieliśmy okazję zobaczyć była „Miłość po sąsiedzku” w reżyserii Johna Patricka Shanleya. Wstęp oczywiście był wolny, a miejscem wydarzenia był amfiteatr Ełckiego Centrum Kultury.
Udział w takim kinie plenerowym to bardzo dobra okazja, aby obejrzeć film w lepszej jakości niż na własnym komputerze lub telewizorze. Bo chyba mało kto z nas ma tak duży ekran, żeby poczuć się jak w kinie.
Możemy też dzięki takim wydarzeniom poznać filmy, po które normalnie byśmy nie sięgnęli. To dobry sposób na poszerzenie swoich horyzontów i dowiedzenie się czegoś nowego. W końcu nie ma nic gorszego niż bycie zamkniętym w swojej bańce.
Zobacz też, jak świetnie zorganizowano kino plenerowe na leżakach w Łomży.