44 Batalion Lekkiej Piechoty WOT na stałe w Ełku

44 Batalion Lekkiej Piechoty WOT na stałe w Ełku

44 Batalion Lekkiej Piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej od teraz zagrzeje miejsce w Ełku. Oficjalną decyzję podjął Szef Sztabu Generalnego. Do tego batalionu będą należeć przede wszystkim mieszkańcy Ełku, ale nie tylko. Miejscem stacjonowania wojsk będzie ul. Kościuszki, ale pojawią się także obiekty logistyczne i szkoleniowe. Znajdą się one przy ul. Dolnej, choć jeszcze wszystko trzeba spokojnie przemyśleć i zorganizować. Wiemy też, że współpracą cywilno-wojskową zajmie się pani Agnieszka Pasko, która obecnie pełni funkcję dyrektora Centrum Edukacji Mundurowej w Ełku. Wspomniane wyżej decyzje nie powinny tak naprawdę być zaskoczeniem, ponieważ w mieście już wielokrotnie WOT dał osobie znać. Było tylko kwestią czasu, kiedy jego oddziały zaczną tu stacjonować.

Edukacja wojskowa w Ełku

Czy młodzi mieszkańcy Ełku mają szansę na dobre przeszkolenie wojskowe? Na ten moment w mieście istnieją dwie szkoły, w których młodzi mogą zapisać się do klasy o profilu wojskowym. Jedną z nich jest Zespół Doskonalenia Zawodowego a drugą Centrum Edukacji Mundurowej. Nie zapominajmy też, że mamy kilka organizacji proobronnych, które również działają w podobnych charakterze. Warto wspomnieć chociażby o Jednostce Strzeleckiej 1007. Jednym z celów podjęcia decyzji o stacjonowaniu Batalionu 44 w Ełku jest rozwijanie pasji wojskowych oraz zachęcenie młodzieży do odbycia służby. W końcu historia miasta bardzo mocno wiąże się z wojskowością. Wspomnijmy chociażby Ośrodek Doskonalenia Specjalistów Wojsk Inżynieryjnych, który w latach 1967-2000 był jedynym w Polsce.

Chcesz zostać żołnierzem WOT-u? Dowiedz się, jak to zrobić!

Spór o WOT

Wojska Obrony Terytorialnej ciągle budzą spory. Niektórzy uważają, że ten rodzaj sił zbrojnych w ogóle w Polsce nie jest potrzebny. Inni zaś twierdzą, że WOT jak najbardziej pełni swoją funkcję dobrze i może się okazać niezbędny, gdy pojawi się zagrożenie wewnątrz kraju. Do tej pory terytorialsi mieli już okazję pokazać swoją przydatność. Chyba najbardziej dali o sobie znać podczas działalności w szpitalach w czasach największych restrykcji sanitarnych. Drugą głośną misją żołnierzy WOT-u było ich stacjonowanie na granicy z Białorusią. Oczywiście jest też wiele osób, które twierdzą, że te działania były niepotrzebne albo wręcz szkodliwe. Dlatego właśnie przyszłość polskich terytorialsów stoi pod znakiem zapytania i może się w każdej chwili zmienić.