Ciało mężczyzny wyłowiono ze zbiornika
Strażacy przeszukali zbiornik o wymiarach 0,5 x 0,5 i dokonali tam strasznego odkrycia. Okazało się, że znajdowały się w nim zwłoki mężczyzny, którego już od jakiegoś czasu poszukiwanu, o czym poinformowała Komedia Powiatowa Policji w Ełku. Nie wiadomo jednak, co się dokładnie stało i w jaki sposób mężczyzna zginął, więc jest za wcześnie na stawianie śmiałych tez. Oczywiście policja będzie przeprowadzać odpowiednie procedury, aby zrozumieć co się stało i jak doszło do utonięcia. Najprawdopodobniej nie miał miejsca udział osób trzecich, więc doszło po prostu do wypadku. Na to wskazują obecne ślady, ale jednak jest jeszcze za wcześnie, aby wyciągać ostateczne wnioski. Trzeba jeszcze przeprowadzić sekcję zwłok oraz zbadać wszystkie możliwości. Wtedy też będziemy mogli stwierdzić, czy mężczyzna zmarł w wyniku utonięcia czy jeszcze przed znalezieniem się w wodzie.
Poszukiwania skończyły się mało przyjemnie
Mężczyzny szukano w całym powiecie ełckim. Był on pracownikiem platformy, gdzie oprócz niego były jeszcze dwie inne osoby. Niestety było wiadome, co się z mężczyzną stało, dlatego trzeba było zorganizować szeroką akcję. Wszyscy liczyli, że uda się go odnaleźć żywego, ale niestety to nie nastąpiło. Zamiast tego, znaleziono zwłoki mężczyzny, które wypłynęły w jednym ze zbiorników w powiecie. Dobrze chociaż, że w ogóle udało się znaleźć ciało. Zdarza się też tak, że zwłoki przepadają bez śladu. Dzięki temu, że udało się je wyłowić, bo to oznacza, że rodzina będzie mogła swojego bliskiego pochować.
Woda – zabójczy żywioł
W wodzie ginie bardzo duża liczba osób rocznie. Gdy dowiadujemy się o czyimś zaginięciu, to bardzo prawdopodobne jest, że jego zwłoki znajdziemy w rzece, jeziorze czy podobnym zbiorniku. Najgorzej mają osoby, które nie umieją pływać, ponieważ wpadnięcie do wody może być dla nich bardzo niebezpieczne. Ryzyko zwiększa też niska pogoda, która może doprowadzić do wyziębienia organizmu, w wyniku czego dochodzi do śmierci. Musimy więc uważać, gdy spędzamy czas w pobliżu zbiorników wodnych. Bywa tak, że wystarczy raz się przechylić albo wykonać nieostrożny manewr i po chwili znajdujemy się już w zbiorniku. Zwłaszcza, gdy jesteśmy sami i nie ma ktoś dostrzec naszego problemu i w porę nam pomóc.