W Ełku amerykańscy żołnierze wdali się w awanturę i wpadli do jeziora
Polacy na ogół darzą sympatią amerykańskich żołnierzy. W końcu mieliśmy z nimi dużo wspólnych celów podczas wykonywania różnych misji NATO. Myśl o nich wydaje się przyjemna również w kontekście burzliwych sytuacji w Europie wschodniej. Gdy tylko dochodzi do jakichś kontrowersyjnych wydarzeń związanych z Rosją, to zaczynają się pojawiać obawy, czy nie dojdzie do kolejnej wojny. Wtedy właśnie zaczyna się liczenie na wsparcie Amerykanów. Jak widać, nie zawsze kontakty z Jankesami są dla nas dobry i czasem może dojść do małych sporów. Do takiej kłótni doszło w jednym z lokali w Ełku. Po krótkiej awanturze dwóch amerykańskich żołnierzy wpadło do ełckiego Jeziora. Na szczęście nic im się nie stało, ale sprawę zgłoszono żandarmerii. Na miejscu pojawiła się straż pożarna i policja.
O co awanturowali się żołnierze?
Policja otrzymała zgłoszenie, jeszcze zanim mężczyźni wpadli do jeziora. Związane ono było z awanturą w jednym z lokali znajdujących się w pobliżu promenady. Zdarzenie miało miejsce w sobotę w okolicach godziny 21.00. Mężczyźni, którzy się awanturowali opuścili jednak lokal, prawdopodobnie po to, aby się przewietrzyć. Jak widać świeże powietrze nad ełckim jeziorem im nie służyło, ponieważ bardzo szybko znaleźli się w wodzie. Biorąc pod uwagę porę roku i temperaturę, możemy przypuszczać, że nie chodziło im o zagranie w piłkę wodną.
Co żołnierze amerykańscy robili w Ełku?
W ełckich lokalach można czasem spotkać żołnierzy amerykańskich, którzy na co dzień stacjonują w Bemowie Piskim. Chodzi o żołnierzy US Army. Są to oczywiście siły NATO, których celem jest wzmocnienie wschodniej flanki. Oczywiście na co dzień nie biorą udziału w żadnych manewrach wojennych, bo nie jest to po prostu potrzebne. Chodzi o odpowiednie rozmieszczenie sił, aby zapewnić bezpieczeństwo regionowi. To jednak nie jedyne miejsce, gdzie możemy spotkać naszych sojuszników zza Oceanu. Niedawno witaliśmy również amerykański oddział w podrzeszowskiej Jasionce.