Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej „Świt” nie zgadzają się na podwyżki opłat

Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej „Świt” nie zgadzają się na podwyżki opłat

Zarówno najemcy jak i właściciele mieszkań w SM „Świt” nie zgadzają się na nowe podwyżki czynszu. Wchodzą w to także ceny za energię cieplną, które według mieszkańców są nie do zaakceptowania. Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku, zdecydował się spotkać z ełczanami a także zarządem spółdzielni mieszkaniowej. Wystosował także apel do polskiego rządu oraz parlamentarzystów, aby podjęli działania, które doprowadzą do regulacji praw dotyczących opłat za węgiel. Domaga się, aby jak najszybciej wprowadzono program, który ochroni mieszkańców. Czy apel ten spotka się z zainteresowaniem polskiej klasy politycznej, czy może będzie tylko kolejnym niewiele wartym dokumencikiem?

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Świt” podwyższyła opłaty

Dla mieszkańców zdecydowanie był to cios, kiedy dowiedzieli się, że od teraz będą musieli ponosić większe miesięczne koszty na korzystanie z lokali. Właściciele również nie byli z tego powodu zadowoleni. W jaki sposób spółdzielnia tłumaczyła podwyżki? Między innymi była mowa o wzroście kosztów zakupu energii cieplnej, którymi powodami były wysokie ceny węgla a także prawa do emisji CO2. Powody te wydają się jak najbardziej logiczne, ale jednak mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwa. Inflacja nie każdemu zagwarantowała wzrost wynagrodzeń, więc dla wielu mieszkańców uiszczanie miesięcznych opłat będzie od teraz trudne.

Prezydent miasta kontra rząd

Prezydent miasta uznał, że konieczne będzie zwrócenie się wyżej. Napisał więc pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, a także do marszałków sejmu. W swoim apelu wyjaśnił, że domaga się uregulowania przepisów, związanych z opłatami za gaz. Według Andrukiewicza niedopuszczalna jest sytuacja, w której mieszkańcy nagle stają przed faktem dokonanym i muszą godzić się na nieludzkie podwyżki. Takie działania godzą w byt tych ludzi i rząd powinien się tym jak najszybciej zająć. Trudno jednak powiedzieć, jak potoczą się dalsze sprawy. Jeśli polski rząd nie będzie chciał ingerować w problemy mieszkańców Ełku, to najprawdopodobniej zaangażowanie prezydenta miasta niewiele da. Jeśli taki scenariusz się spełni, to mieszkańcy będą musieli po prostu zaakceptować problemy finansowe, jakie ich czekają.