16-latek przekonał się, że niełatwo oszukać kasę samoobsługową
16-latek próbował oszukać kasę samoobsługową
16-latek chciał zaoszczędzić i uznał, że oszukanie kasy samoobsługowej będzie dobrym pomysłem. Wziął więc do torebki muffinkę, a gdy podszedł do kasy, zapłacił jak za bułkę. Oznacza to, że sklep był stratny niecałe 5 złotych. Nie brzmi jak poważne przestępstwo prawda? I z pewności nic nie jest, a jednak okazuje się, że nastolatek stanie przed sądem za to, co zrobił. Według ełckiej Komendy Powiatowej Policji nie ma znaczenia kwota, ale sam czyn.
Kasy samoobsługowe
Kasy samoobsługowe wprowadzono po to, aby ułatwić życie klientom. Bolączkom wielu supermarketów są długie kolejki, które potrafią zniechęcić nawet najbardziej wytrzymałych klientów. Dzięki kasie samoobsługowej nie musimy czekać, aż wszyscy klienci przed nami zostaną obsłużeni, tylko sami bierzemy produkty w dłoń i za pomocą skanera robimy, co trzeba. Brzmi bardzo prosto, ale jednak pojawiają się w związku z tym pewne problemy. Czasami bywa tak, że skaner nie chce odczytać naszego produktu, albo sami nie wiemy, co przycisnąć. Zwykle wtedy w pobliżu znajduje się pani, która pomoże nam rozwiązać problemy techniczne.
Czy można oszukać kasę samoobsługową?
Wszyscy kojarzymy te bramki w sklepach, który wydają alarmujący dźwięk, kiedy ktoś próbuje wynieść nieskasowany towar. Nie ma znaczenia, czy mowa o kasie samoobsługowej czy tradycyjnej. A jednak są takie towary, które nie mają kodu kreskowego i skanery same w sobie nie sprawdzą, czy zapłaciliśmy za niego, czy nie. Przykładem może być właśnie pieczywo, które pakujemy bezpośrednio do torebki lub woreczka foliowego. Mogłoby się więc wydawać, że wystarczy po prostu napchać tam, co się chce, a potem zapłacić jak za jedną bułkę. Tak właśnie myślał nastolatek, który wybrał się do jednego z ełckich sklepów samoobsługowych.
W większych sklepach zawsze pracuje ochrona, która dba o to, aby nie doszło do niepotrzebnych incydentów. Oczywiście ona również jest zawodna i często bywa tak, że złodziejom uda się osiągnąć „sukces”. Warto jednak pamiętać, że ryzyko jest zbyt duże i nie ma sensu ryzykować dla jakiegoś jednego ciastka. Starajmy się też nie oceniać ludzi, którzy dopuszczają się takich czynów, ponieważ nigdy nie wiemy, co ich do tego mogło popchnąć.